Sesja: Jesień 2010, Specjalizacja: Geriatria
Do poradni geriatrycznej zgłosiła się na planową wizytę kontrolną 79-letnia rolniczka leczona z powodu depresji, nadciśnienia tętniczego, choroby niedokrwiennej serca oraz upośledzonej tolerancji glukozy. Chora obecnie skarg nie zgłaszała, ale podała, że przed miesiącem, w trakcie dźwigania dwóch wiader wody do domu doświadczyła nagłego osłabienia prawej kończyny górnej - ręka była bezwładna, opadała, ale żadnych bólów nie powodowała. Po kilkunastu minutach funkcja ręki zaczęła powracać, więc chora nie wzywała pomocy lekarskiej. Badaniem fizykalnym stwierdzono prawidłowy BMI, hiperlordozę odcinka szyjnego kręgosłupa z ograniczeniem jego ruchomości, brak objawów neurologicznych, czynność serca miarowa, nieco przyspieszona, ciśnienie tętnicze 195/70 mmHg, nieznaczną tkliwość palpacyjną w rzucie wpustu żołądka. Na pytanie, czy dzisiaj przyjęła zalecone leki (ramipril, indapamid, bisoprolol, kardioprotekcyjną dawkę kwasu acetylosalicylowego i sertralinę) przytaknęła, ale towarzysząca jej córka wyraziła wątpliwość. Skarżyła się, że matka nie pozwala kontrolować zaleconych jej leków, zaś z własnej woli przyjmuje preparaty ziołowe. Najbardziej prawdopodobną przyczyną powikłania zaistniałego przed miesiącem było:
Zaloguj się poniżej, aby sprawdzić odpowiedź. Dostęp do treści serwisu tylko dla zalogowanych.